W rejonie podległym gliwickiej komendzie ujęto trzech posiadaczy znacznych ilości narkotyków.
W Pyskowicach policjanci prewencji zainteresowali się mężczyznami, nerwowo zachowującymi się na ich widok. W trakcie legitymowania okazało się, że jeden z nich, 33-latek, przyjechał właśnie z zagranicy, jest osobą poszukiwaną, a policyjny system informatyczny wyświetlił komunikat o natychmiastowym doprowadzeniu do najbliższego aresztu śledczego lub zakładu karnego (do odbycia kary dwóch lat pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu). Podczas rutynowego przeszukania zatrzymanego znaleziono ok. 16 gramów amfetaminy. To kolejne przestępstwo, za które odpowie ten człowiek.
Kryminalni z gliwickiej komendy zatrzymali (nieprzypadkowo, lecz wykonując swoją kryminalną pracę) 45-latka, który posiadał w mieszkaniu ponad 310 gramów marihuany. Wszystko wskazuje, że ten mieszkaniec centrum Gliwic uczynił sobie z handlu narkotykami źródło stałego dochodu.
Z kolei policyjni wywiadowcy z Wydziału Sztabu KMP w Gliwicach zainteresowali się oplem, stającym w pobliżu jednej ze stacji benzynowych w Pyskowicach. Postanowili sprawdzić kierowcę. W trakcie kontroli zauważyli woreczek strunowy z narkotykami. W takiej sytuacji pozostało im sprawdzić jeszcze mieszkanie 21-latka - tam znaleziono kolejne porcje marihuany. Jak się okazuje, mężczyzna ma już prowadzoną sprawę za posiadanie znacznych ilości narkotyków.
O losach wszystkich zatrzymanych będą w najbliższym czasie decydować sądy.
Przestrzega się: za handel narkotykami grozi kara 10 lat więzienia. Mając na uwadze nasilające się zjawisko związane z produkcją i handlem narkotykami, policjanci już dawno wypowiedzieli wojnę producentom oraz dilerom śmiercionośnych środków. Dla dobra spraw rzadko o tym informujemy, ale prawie codziennie nasi śledczy zatrzymują osoby posiadające narkotyki, docierają też do pośredników i dilerów. Ustalaniu sprawców tego rodzaju przestępstw sprzyja brak akceptacji społeczeństwa dla zjawiska narkomanii. Wiele informacji pochodzi od mieszkańców. Często zwykła anonimowa wiadomość skutkuje „wyłuskaniem” dilera, a w konsekwencji uchronieniem czyjegoś dziecka od uzależnienia.