Wiadomości z Gliwic

Koniec marzeń o Lidze Europy. Piast musi zacząć wygrywać w Ekstraklasie

  • Dodano: 2019-08-21 13:45

Teraz w końcu można skupić się na nowym sezonie Ekstraklasy – to prześmiewcze hasło używane jest przez kibiców polskich drużyn, gdy te latem szybko odpadają z europejskich pucharów. Piast Gliwice notuje słaby start w sezonie, ale bukmacherzy wciąż wierzą w mistrza Polski.

Piast rozegrał w tym sezonie osiem meczów. Zanotował cztery porażki, trzy remisy i jedno zwycięstwo. Nie tylko kibice wyobrażali to sobie inaczej. Śląski zespół po wywalczeniu historycznego, bo pierwszego mistrzostwa Polski, miał być mocniejszy i udanie powalczyć w europejskich pucharach. Tak się jednak nie stało i to na własne życzenie. Piast zanotował falstart i musi się teraz postarać, jeśli jesienią nie chce mieć w Ekstraklasie większych kłopotów. Oto nasza lista rzeczy, które mogły przyczynić się do tak słabego i rozczarowującego początku sezonu 2019/20.
Po wygranej w Ekstraklasie nie pomogły nawet transfery

Drużyna w nowym sezonie nie będzie słabsza – powtarzały władze klubu i sztab szkoleniowy. Mimo że gliwiczanie pozyskali kilku piłkarzy, a z drużyny odeszło tak naprawdę tylko dwóch podstawowych piłkarzy, to jednak trudno mieć wrażenie, że zespół jest silniejszy. Jak na razie nowi zawodnicy kompletnie nie pomagają mistrzom Polski. Słowacy Tomas Huk i Jakub Holubek dali się poznać ze złej strony. Ten pierwszy dostał czerwoną kartkę w meczu z Lechem (1:1), a ten drugi sprokurował rzut karny w meczu ze Śląskiem (1:2). Inni albo mało grają, albo nie prezentują się jeszcze aż tak dobrze (Bartosz Rymaniak, Dominik Steczyk). Skoro trener Piasta na każdym kroku mówi o potrzebnych wzmocnieniach, to coś musi być na rzeczy.

Problemy z koncentracją

Dotykamy sfery mentalnej i psychiki piłkarzy. Ewidentnie widać, że ogromny sukces, jakim było zwycięstwo w Ekstraklasie, wpłynął na stan emocjonalny drużyny. Większość piłkarzy ma za sobą „sezon życia” przez co każdy liczył i liczy na lukratywną ofertę transferową. Agenci zawodników działają w tych tematach, ale nie wpływa to dobrze na koncentrację. Być może właśnie z tego powodu Piast traci gole w końcówkach meczów i w decydujących fragmentach spotkań wygląda najgorzej. Poza tym gliwiczanom przytrafiają się głupie i niewymuszone błędy, których rok temu nikt nie popełniał. Można powiedzieć, że w wielu spotkaniach Piast tracił gole i przegrywał na własne życzenie.

Maraton dał piłkarzom w kość

W Piaście zdawano sobie sprawę, że lipiec będzie bardzo intensywny, bo przez miesiąc gliwiczanie będą grali mecz za meczem, co trzy dni. Kadra niby jest szeroka, ale jakościowo już takiego komfortu nie ma, o czym pisaliśmy wyżej. Podstawowi piłkarze Piasta nie wyglądają tak dobrze na boisku, bo być może dawka spotkań mocno daje im się we znaki. Mówił o tym po meczu z Rygą FC trener Piasta Waldemar Fornalik. – Nie mieliśmy dużo czasu ani na regenerację, ani na treningi – stwierdził po porażce na Łotwie. Po odpadnięciu z eliminacji Ligi Europy sztab szkoleniowy będzie miał w końcu więcej czasu na rozmowę i pracę z drużyną podczas treningów. Mistrzom Polski powinno to wyjść na dobre. 

Zwycięzcy Ekstraklasy strzelają mało goli

Błędy w obronie to jedno, ale słaba dyspozycja w ofensywie to drugie. Piast nie dość, że czasem ma problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji, to w momentach, w których już ma okazje bramkowe, zawodzi skuteczność. Przyczepić się można praktycznie do większości ofensywnych zawodników, od napastnika Piotra Parzyszka począwszy, po skrzydłowych skończywszy. Tak naprawdę nie zawodzi jedynie Hiszpan Jorge Felix, który ma już na swoim koncie 5 goli w tym sezonie. Gdyby nie on, to byłoby jeszcze gorzej. Ten sam zawodnik mógł zapewnić mistrzom Polski zwycięstwo w kolejnym ligowym meczu z Pogonią Szczecin. Gliwiczanie zwłaszcza w drugiej połowie zagrali lepiej, ale znów zabrakło skuteczności lub/i szczęścia. Trener Waldemar Fornalik stara się dostrzec pozytywy, a największym atutem może być teraz więcej czasu na treningi przed startem kolejnego sezonu Ekstraklasy. – Generalnie jestem zadowolony z reakcji zespołu po tych ostatnich meczach i z tego, co zawodnicy pokazali na boisku. Mamy teraz więcej czasu: na korekty, trening, przygotowanie się oraz ruszenie w tej lidze i szukanie większej liczby punktów – przyznał szkoleniowiec Piasta. 

Piast szybko pozbiera się przed następnym sezonem Ekstraklasy?

Po negatywach czas na pozytywy. Gliwicki zespół wciąż dysponuje niezłym składem i potencjał nie jest tak mały, jak wskazywałyby na to ostatnie wyniki. Trener Fornalik w przeszłości wiele razy radził sobie z sytuacjami kryzysowymi, nawet na większą skalę niż teraz. Kibice Piasta nie powinni tracić wiary i optymizmu, bo... bukmacherzy go nie stracili. Przeglądając kursy w zakładach bukmacherskich zauważymy, że akcje Piasta wciąż stoją wysoko, jeśli chodzi o awans gliwiczan do czołowej ósemki Ekstraklasy. Skoro analitycy tak wyceniają szanse mistrzów Polski to znaczy, że coś musi być na rzeczy. Zobaczymy co przyniosą najbliższe mecze piłkarskiej Ekstraklasy. 
 
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeGliwice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.