Dla rodzin z dziećmi początek roku szkolnego wiąże się z większymi wydatkami. Zakup wyprawki potrafi wstrząsnąć domowym budżetem, zwłaszcza jeśli ktoś ma w domu kilkoro uczniów. Dlatego niektórzy decydują się na rozłożenie w czasie poszczególnych wydatków. Wielu wybiera ten manewr nie tylko ze względów finansowych.
Co roku przed 1 września ze wszystkich stron otaczają nas komunikaty dotyczące powrotu do szkoły. Okazjami cenowymi kuszą nie tylko księgarnie czy sklepy z odzieżą i obuwiem. Na swój kawałek tortu liczą też producenci sprzętu elektronicznego, operatorzy telefoniczni, producenci mebli i wielu, wielu innych. O tym, jak gorący jest to okres świadczyć może, chociażby fakt, że w ostatni weekend przed rozpoczęciem roku szkolnego nie obowiązuje w zakaz handlu w niedzielę.
Omiń gorączkę szkolnych zakupów
Ruch w sklepach stacjonarnych i rozgrzane łącza sklepów internetowych to fakt, z którym trudno polemizować. Nie dziwi więc, że wielu chce przeczekać tłok i gdy opadnie pierwszy kurz – spokojnie i z namysłem dokonać zakupów. Istnieje co najmniej kilka powodów, dla których warto się na to zdecydować. Po pierwsze, zmniejszamy w ten sposób ryzyko kupowania rzeczy pod wpływem emocji, impulsu, czy chęci skorzystania z promocji, którymi kuszą nas sprzedawcy. Po drugie, atrakcyjne oferty i promocje nie kończą się wraz z pierwszym dzwonkiem. Co więcej, istnieje spore prawdopodobieństwo, że rabaty, okazje i wyprzedaże będą znacznie większe.
Sprawdzaj, porównuj, kupuj świadomie
Jednym z najważniejszych i generujących największe koszty elementów szkolnej wyprawki są książki i ćwiczenia. Wielu twierdzi, że niedrogie podręczniki są jak jednorożec – wszyscy słyszeli, nikt nie widział. Brzmi trafnie i zabawnie? Tak, ale to nieprawda... Księgarnie internetowe, sklepy stacjonarne czy platformy do sprzedaży książek używanych – konkurencja panująca na tym rynku sprawia, że szanse na to, że znajdziemy korzystną finansowo ofertę, jest bardzo duża. Za książki do szkoły dziś naprawdę nie musimy przepłacać. Dlatego warto na spokojnie sprawdzić różne opcje.
Na korzyść takiego rozwiązania przemawia też fakt, że obecnie większość książek kupowanych przez uczniów i rodziców na własną rękę to podręczniki do szkół ponadpodstawowych. Chyba nie musimy nikogo przekonywać, nastolatki inaczej podchodzą do kwestii braku kompletu podręczników już w pierwszym dniu szkoły, niż podeszłyby do tego dzieci.
Rozłóż wydatki w czasie
Dla wielu z nas konieczność rozłożenia w czasie wydatków związanych z początkiem roku szkolnego to nie tylko wybór, ale i konieczność. Na szczęście rodziny mogą liczyć na wsparcie materialne pochodzące nie tylko z budżetu państwa, ale i od samorządów. Część z tych świadczeń wypłacanych jest sukcesywnie już po rozpoczęciu roku szkolnego. Dlatego wiele osób planuje szkolne wydatki, mając na uwadze ten harmonogram. Przykładem może być chociażby „Dobry Start” – jednorazowe świadczenie w wysokości 300 zł wypłacane wszystkim uczniom rozpoczynającym rok szkolny. Wnioski o jego udzielenie przyjmowane są aż do 30 listopada. Złożenie wniosku w lipcu lub sierpniu gwarantowało wypłatę do 30 września.