Wiadomości z Gliwic

Dwie kolejne gliwiczanki świętowały wyjątkowe jubileusze - 100 i 90 lat!

  • Dodano: 2023-02-08 07:30, aktualizacja: 2023-02-08 00:50

W styczniu pani Elżbieta Firlejczyk obchodziła setne urodziny, a niespełna miesiąc później 105. rocznicą urodzin cieszyła się pani Urszula Deszberg. W imieniu prezydenta Gliwic Adama Neumanna radości każdego dnia, dobrego zdrowia i pogody ducha życzyła obu paniom Ewa Jakubowska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Gliwicach. 

Historia życia jubilatek

Pani Urszula Deszberg urodziła się 4 lutego 1918 r. w miejscowości Jicin, na terenie obecnych Czech. Po wojnie, w 1945 r., los przywiódł ją do Gliwic, gdzie osiadła na stałe. Podjęła pracę w  popularnej wówczas kawiarni Agawa, w której serwowano desery uznawane za jedne z najlepszych w mieście. Następnie pracowała w banku. Za mąż wyszła w 1959 r. za Edwarda Deszberga, wykładowcę języka angielskiego na Politechnice Śląskiej. Od 1983 r. jest wdową. W Gliwicach nie mieszka już nikt z jej rodziny, która rozjechała się po kraju – osiadła w Warszawie i Zakopanem, ale pani Urszula utrzymuje kontakt z siostrzenicami i ich dziećmi. 

Życie pani Urszuli wypełnione było podróżami. Koleje jej losów sprawiły, że jest niezwykle barwną i ciekawą życia osobą. Ma też bardzo dobrą pamięć, wyjątkowe poczucie humoru i młodzieńczą pogodę ducha, jednocześnie pozostając niezmiernie elegancką damą. Zwiedziła większą część południowej Europy – od Francji przez Szwajcarię, Austrię, Grecję, Włochy, aż do Turcji. Wrażenia ze swoich wojaży przechowuje w domu, uwiecznione na licznych zdjęciach i przywiezionych z podróży pamiątkach. Na co dzień może liczyć na pomoc przyjaciółki Bożeny, która w tym roku świętowała 90. urodziny oraz zaprzyjaźnionej sąsiadki pani Katarzyny, która poświęca jej wiele czasu i służy wszelką pomocą.

Ważną rocznicę urodzin świętowała też pani Elżbieta Firlejczyk – 15 stycznia skończyła 100 lat. Urodziła się w Lipnicy Murowanej, w niewielkiej wsi między Krakowem a Nowym Sączem. Tam spędziła II wojnę światową, pomagając jako sanitariuszka Armii Krajowej. Za swoje zasługi została uhonorowana Krzyżem Kawalerskim. W 1950 r. losy skierowały ją do Gliwic, gdzie przez 32 lata pracowała jako nauczycielka w Zespole Szkół Ekonomiczno-Usługowych. Pani Elżbieta jest wdową i matką dwóch córek, które wyjątkowo troskliwie się nią opiekują. Pozostaje w dobrej kondycji, jest dowcipna i ma doskonałą pamięć. Jest wdzięczna wszystkim lekarzom i pielęgniarkom, którzy przyczynili się do zachowania jej dobrego zdrowia.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeGliwice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również