Niebiesko-Czerwoni pokonali Górnik Zabrze 2:0 po golach Jakuba Świerczoka i samobójczym trafieniu Stefanosa Evangelou.
Wygrana pozwoliła podopiecznym Waldemara Fornalika zrównać się punktami z gdańską Lechią i zająć czwartą lokatę w PKO Bank Polski Ekstraklasie.
Na początku spotkania Górnik był częściej w posiadaniu piłki i to on stworzył sobie kilka okazji, lecz wraz z upływem czasu gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Bardzo aktywny tego wieczoru Jakub Świerczok raz po raz niepokoił defensywę gości, która skapitulowała w 28 minucie. Kapitalna, szybka akcja Piasta, którą gliwiczanie "rozklepali” obronę Górnika, skończyła się dziesiątym w tym sezonie golem napastnika gospodarzy. Do końca pierwszej połowy Piast stworzył jeszcze kilka sytuacji, lecz żadna z nich nie skończyła się drugim trafieniem i na przerwę Niebiesko-Czerwoni schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Początek drugiej połowy to poszukiwanie okazji do podwyższenia prowadzenia przez Piasta
Udało się to w 52 minucie po dosyć szczęśliwej sytuacji, w której piłka najpierw trafiła w słupek po zamieszaniu w polu karnym, a później odbiła się od obrońcy gospodarzy i wpadła do siatki. Górnik, jak przez cały mecz, najgroźniejsze akcje tworzył po stałych fragmentach i jedna z nich, po rzucie wolnym mogła skończyć się golem, jednak świetnie interweniował Plach, przedłużając swoją serię bez straty gola. Emocji nie zabrakło do samego końca – Piast miał szanse na podwyższenie rezultatu! W doliczonym czasie gry Arkadiusz Pyrka został bowiem sfaulowany w polu karnym Górnika i sędzia Jakubik bez wahania odgwizdał rzut karny. Do piłki oddalonej jedenaście metrów od bramki podszedł Michał Żyro. Napastnik oddał mocny strzał, ale Martin Chudy wyczuł jego intencje i wybronił to uderzenie.
Tym samym Piast przedłużył serię derbowych spotkań bez porażki z Górnikiem Zabrze. Po poniedziałkowej rywalizacji seria wynosi sześć meczów.