Przypomnijmy, że w minionym tygodniu podczas fazy grupowej prekwalifikacji reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w PreZero Arenie Gliwice Węgrów (83:81), Bośniaków (85:76) oraz Portugalczyków (78:65). Następnie w półfinale ograła Estonię 93:83. Dzięki niedzielnej wygranej w finale z Bośniakami drużyna Igora Milicicia pozostała w grze o awans do turnieju olimpijskiego.
O włos w drugiej kwarcie
Początek spotkania był bardzo twardy i wyrównany, a Biało-Czerwoni wychodzili na prowadzenie dzięki trafieniom Michała Sokołowskiego. Dzanan Musa i Jusuf Nurkić sprawiali jednak, że wynik ciągle był bliski remisu. Dopiero po późniejszych trafieniach Aleksandara Lazicia goście uciekali na sześć punktów. Polacy odpowiedzieli na to... serią 8:0 i zmieniali całkowicie sytuację. Po 10 minutach było ostatecznie remis po 23. W drugiej kwarcie obie drużyny nie mogły rozkręcić swojej ofensywy. Biało-Czerwoni ciągle imponowali jednak zbiórkami w ataku i ponawianiem swoich akcji. Trójki dokładał Aleksander Balcerowski, dzięki czemu spotkanie cały czas było zacięte. Swoimi akcjami reagował jednak Nurkić, więc gospodarze nie byli w stanie zbudować większej przewagi. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 40:39.
Wygrana pomimo kontuzji
Na każdą akcję Polaków w trzeciej kwarcie bardzo szybko odpowiadali rywale. Przechwyty i kontry Andrzeja Pluty i Michała Sokołowskiego sprawiały, że kadra trenera Igora Milicicia ciągle była w grze. Swoją akcję dołożył także Geoffrey Groselle, ale dzięki trafieniu z dystansu Dzanana Musy po 30 minutach był ponownie remis – po 54. W kolejnej części meczu ekipa trenera Aziza Bekira potrafiła uciekać nawet na cztery punkty dzięki zagraniu Luki Garzy. Do kolejnego wyrównania po chwili doprowadzili Przemysław Żołnierewicz oraz Aleksander Balcerowski. Na półtorej minuty przed końcem „trójka” Aleksandara Lazicia dała jednak prowadzenie Bośni i Hercegowinie. W samej końcówce kontuzji doznał Balcerowski, ale to nie osłabiło wiary drużyny. Ważne rzuty wolne trafił Pluta, a kropkę nad i postawił Jarosław Zyskowski. To oznaczało wygraną 76:72 i zwycięstwo w całym turnieju!