Najlepszymi stróżami swojego mienia możemy być my sami. To jednak wymaga pewnego wysiłku, niekoniecznie fizycznego – wystarczy pomyśleć. Niestety, wielu nie dba o swoją własność, kusi los, a nawet dopomaga przestępcom, jak pewien rowerzysta z Gliwic.
Okoliczności kradzieży
40-latek pojechał na zakupy markowym rowerem. Pozostawił go bez jakiegokolwiek zabezpieczenia pod sklepem, po czym, już z zakupami, wrócił do domu na piechotę – i to wcale nie dlatego, że ktoś ukradł mu jednoślad. Gliwiczanin po prostu o swoim pojeździe zapomniał. O rowerze mężczyzna przypomniał sobie dopiero... na drugi dzień. Szybko udał się pod sklep, jednak, jak można się spodziewać, jego rower znalazł już innego „właściciela”. 40-latek przyszedł zgłosić kradzież policji. Sprawą zajmuje się I komisariat.