Wiadomości z Gliwic

Młodzi rowerzyści pokonali ponad 700 km, aby wspomóc gliwickie hospicjum!

  • Dodano: 2024-06-04 08:45, aktualizacja: 2024-06-04 08:53

Młodzi rowerzyści pod czujnym okiem pedagog Anny Guzek w 6 dni pokonali ponad 700 km, by zebrać pieniądze dla gliwickiego Hospicjum.

Rowerzyści, by pomóc, dotarli aż do Białegostoku

Ekipa Kręcimy kilometry dla Gliwickiego Hospicjum (czyli 9 młodych rowerzystów ze Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 21 im. H. Sienkiewicza: Maja, Karolina, dwóch Bartków, Filip, Marcin, Dawid, Ala i Marysia) sprawiła sobie wyjątkowy prezent na Dzień Dziecka. 1 czerwca wraz z opiekunami dotarła do Białegostoku.

– Chcemy wyrazić ogromną wdzięczność wszystkim, którzy byli z nami na tej niezwykłej drodze. Wsparcie, dobre słowa i pozytywne myśli były dla nas nieocenione w codziennym trudzie i zmaganiach w trasie. Dzięki temu czuliśmy się silni i zdolni do pokonywania najbardziej wymagających wyzwań. Przez ostatnie dni przeżyliśmy niesamowite chwile. Za nami 702 km, 45 godzin i 15 minut na siodełkach. 17,1 km/ h wyniosła średnia prędkość z całej trasy, a 3053 m przewyższenia. To, co zyskaliśmy, pozostanie z nami na zawsze – umiejętność pokonywania własnych ograniczeń, wzajemna pomoc i gotowość do działania dla dobra innych – przekazała Anna Guzek, organizator wyprawy.

9 młodych, ambitnych rowerzystów wyruszyło 27 maja ze szkoły w Sośnicy. Przejechali Częstochowę, Kielce, Radom, Warszawę, gdzie gościli w telewizyjnym programie „Pytanie na Śniadanie” i Ostrów Mazowiecką. Dali z siebie wszystko, pedałowali bez względu na trudności, zmęczenie, upał, deszcz czy wiatr. Wykręcone środki zostaną przeznaczone na rozbudowę Hospicjum im. Miłosierdzia Bożego w Gliwicach wspierające nieuleczalnie chorych u kresu drogi życiowej. Dotychczas udało się zebrać 25 tys. zł. To nie koniec, potrzeba więcej. Wkrótce rozpoczną się licytacje, nadal prowadzona jest też zrzutka na portalu zrzutka.pl, którą znajdziecie TUTAJ.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeGliwice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również