Wczoraj reprezentacja Polski wygrała trzeci mecz z rzędu – tym razem pokonała Portugalię 78:65. 18 sierpnia, w piątkowym półfinale turnieju prekwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich, Polacy zmierzą się w PreZero Arenie Gliwice z Estończykami.
Zacięta walka w pierwszej połowie
Spotkanie z Portugalczykami na początku było wyrównane, a Biało-Czerwoni musieli przebijać się przez zacieśnioną przez rywali strefę trzech sekund. Jednocześnie mogli liczyć jednak na Michała Sokołowskiego, którego akcje dawały trzypunktową przewagę. Później ważnym graczem był też Andrzej Pluta - jego trójka uspokoiła grę kadry. Dzięki niemu po 10 minutach było 17:10. W drugiej kwarcie zespół trenera Igora Milicicia nadal nie pozwalał rywalom na rozwinięcie skrzydeł w ofensywie. Dzięki kolejnym rzutom Michała Michalaka reprezentacja uciekała na dziewięć punktów, a po chwili wsad dokładał jeszcze Aleksander Balcerowski. Ostatecznie kontra wykończona przez Michała Sokołowskiego ustaliła wynik po pierwszej połowie na 35:24.
Całkowita kontrola wydarzeń polskiej reprezentacji
Rzuty z dystansu Diogo Brito i Rafaela Lisboy lekko zmniejszały straty przyjezdnych, ale tylko na chwilę. Trafienia, chociażby Michała Michalaka oraz Jarosława Zyskowskiego sprawiały, że różnica urosła nawet do 14 punktów. Portugalia nie była w stanie realnie odrobić strat. Dzięki trójce Igora Milicicia po 30 minutach Biało-Czerwoni prowadzili 53:41. W kolejnej części spotkania bardzo aktywni byli Andrzej Pluta i Aleksander Balcerowski – po ich zagraniach Polacy znowu byli lepsi o 14 punktów i całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ekipa trenera Mario Gomesa już do końca nie zmniejszała znacznie różnicy. Polacy zwyciężyli ostatecznie 78:65.