Wiadomości z Gliwic

Uderzył w auto na rondzie i uciekł. Szybka karma. Rondem jechał policjant [WIDEO]

  • Dodano: 2020-07-14 10:00

Niektórzy, robiąc coś złego – mają przechlapane już na starcie. W przypadku kierowcy z Gliwic, który na rondzie na końcu DTŚ walnął w inny samochód i uciekł – ta teoria sprawdza się podwójnie. Nie dość, że uderzył w inny samochód pozując do kamery monitoringu, to z samochodu obok obserwował wszystko policjant po cywilu. Po cywilu – bo po służbie.

Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!

Do zdarzenia doszło w Gliwicach na rondzie, na Drogowej Trasie Średnicowej. Świadkiem kolizji był 37-letni policjant jadący swoim prywatnym samochodem z żoną i dziećmi. Mundurowy ruszył w pościg za uciekinierem. Równocześnie jego żona, dzwoniąc pod numer 112, informowała o sytuacji oficera dyżurnego, który wysłał w teren radiowozy.

Sprawca kolizji łamał po drodze przepisy, aż do momentu kiedy na wysokości ulicy Robotniczej zjechał w zjazd, gdzie próbując umknąć policjantowi, chciał przejechać przez podwyższaną krawężnikiem wysepkę. Jego samochód wybił się w powietrze i obrócił. W efekcie wypadł z jezdni i utknął na pasie zieleni. 31-latek nie zamierzał jednak czekać na służby i zaczął uciekać pieszo. Sierż. sztab. Marcin Rydel dogonił go i krzyknął, że jest policjantem, nakazując zatrzymanie się. Wobec czynnego oporu musiał użyć siły fizycznej i obezwładnił go.

Zatrzymany został przekazany policjantom z drogówki, którzy przyjechali na miejsce. Mężczyzna był trzeźwy. Jak się okazało, powodem skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania był sądowy wyrok zakazujący prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

ZOBACZ NAGRANIE

W wyniku obezwładniania 31-latka policjant doznał kontuzji kolana. Gliwiczanina czeka teraz sprawa w sądzie. Oprócz kary więzienia za łamanie zakazu, będzie musiał pokryć straty materialne, powstałe w wyniku kolizji. Przypominamy, że ubezpieczenie OC nie pokrywa szkód spowodowanych przez pijanych kierowców i tych, którzy nie mają prawa jazdy.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeGliwice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również