Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei uratowali nietrzeźwą i wychłodzoną 60-letnia mieszkankę Zabrza. Kobieta leżała w krzakach przy torach i wołała o pomoc.
Nietrzeźwa 60-letnia mieszkanka Zabrza leżała przy torach
We wtorek 24 stycznia w godzinach nocnych dyżurny zmiany z Posterunku Straży Ochrony Kolei w Gliwicach otrzymał informację, że na szlaku Zabrze Makoszowy - Mizerów znajduje się osoba wołająca o pomoc. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei z Posterunku SOK w Gliwicach.
Pierwsze doniesienia medialne wspominały o znalezieniu pobitej i skrępowanej sznurem kobiety, która leżała w krzakach. Jak się okazało, funkcjonariusze faktycznie znaleźli tam kobietę, jednak 60-letnia mieszkanka Zabrza nie była ani związana, ani pobita. Była za to nietrzeźwa i wychłodzona.
– Ta pani nie była skrępowana, tylko była nietrzeźwa i leżała przy tych torach. Założyła sobie koszulkę na ręce, bo jej było zimno – powiedział mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu. – Została przewieziona do szpitala. Sama ta pani nie potwierdziła i nie wskazała, że ktoś miał ją próbować zabić lub że ktoś ją porwał – dodał.
Faktem jest, że kobieta potrzebowała pomocy i gdyby nikt nie zauważył osłabionej 60-latki, mogłoby to skończyć się tragedią. Kobiecie udzielono pierwszej pomocy przedmedycznej, a na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która przetransportowała ją do Szpitala Miejskiego w Zabrzu. 60-latka jest znana policjantom, szczególnie z I Komisariatu Policji w Zabrzu, którzy już wcześniej wobec niej interweniowali w podobnych sytuacjach.
– Takich interwencji w Zabrzu, gdzie osoby w wyniku naużywania alkoholu znajdują się w sytuacji zagrożenia życia, jest dużo i często mają jakieś obrażenia na ciele, ale to nie znaczy, że te osoby zostały pobite. Pamiętajmy o tym, że alkohol powoduje też to, że ludzie po prostu się wywracają i potem mają lekkie obrażenia, które mogłyby sugerować, że ktoś im coś zrobił, ale w rzeczywistości to powstaje wskutek upadku – tłumaczył oficer prasowy.
Zabrzańscy policjanci nie prowadzą żadnych czynności w związku z usiłowaniem zabójstwa lub uprowadzeniem.