Tradycyjnie w Poniedziałek Wielkanocny ostropskie pola przemierzyła procesja konna. Jeźdźcy jak zawsze prosili o dobry plon. To zwyczaj widowiskowy i wyjątkowy w skali kraju, jeden z najstarszych obyczajów zachowanych na Śląsku i Łużycach. Został wpisany na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Za nami procesja konna w Gliwicach
Pogoda dopisała i kilkudziesięciu konnych jeźdźców w promieniach słońca wyruszyło na ostropskie pola na czterogodzinną procesję, mającą zapewnić urodzaj i dobre plony. Przejechali wokół pól w orszaku uformowanym trójkami, a pierwszą z nich tworzyło trzech kawalerów ze skrzyżowanymi wieńcami na piersi. Dodatkowo zgodnie z tradycją, jeden jadący w środku trzymał krzyż procesyjny, a jeźdźcy znajdujący się dalej wieźli krzyż wielkanocny oraz figurę Chrystusa Zmartwychwstałego.
Wielkanocna procesja, zwana również Osterritt lub rajtowaniem czy jazdą za Panem Bogiem, to obyczaj znany od XVII wieku. Do dziś kultywowany jest m.in. w Gliwicach, powiecie gliwickim, oleskim, strzeleckim i raciborskim.